Nagasawa Shuji / Koizumi Shinji

Nagasawa Shuji

Pokój nie wyróżniał się niczym - ot, zwykły, beżowe ściany, dwa łóżka w rogach, przy nich stoliki nocne. Przy drzwiach znajdowała się średnio wypełniona szafa i półka na książki, figurki i podobne rzeczy. Na ściance szafy były wieszaki na kurtki. Po lewej stronie od drzwi było okno w tym momencie zasłonięte granatowymi zasłonami. Pod oknem znajdowało się jedno dośc uporządkowane, lecz mimo wszystko biurko, na nim leżał laptop Shujiego. Drugie było obok szafy, jeszcze puste.

Nagasawa Shuji

Wszedł do spokoju, już spokojniejszy niż był wcześniej. Cieszył się z powodu nowego znajomego, ale nie można tego przesadnie okazywać przecie. Zdjął buty, bluzę i czapkę Yoshizawy odwiesił na wieszak na szafie, po czym przebrał się w piżamę i legł na łóżku w celu regeneracji energii.

Nagasawa Shuji

<<Uznajmy, że nie napisałem tego rano, bom spał. Snem kamiennym. Poszłem wtedy do pracy, potem na zajęcia i właśnie wracam.>>

Powrócił do pokoju, po czym usiadł przy biurku i zaczął coś czytać. Nie miał zbytnio nic do roboty. Myślał o tym, czy zadzwonić do Kiyoshiego, ale uznał, że mógłby przeszkodzić w czymś, więc na razie wolał nie.

- Ugh, zapomniałem, że i tak nie ma komórki. Pamięci, gdzie odeszłaś?

Nagasawa Shuji

Znudzony książką, odłożył ją na półkę i wyszedł z pokoju. Wycieczka do lasu może jakoś złagodzi nudę.
*z tematu*

Nagasawa Shuji

Wszedł do pokoju, zostawiając drzwi otwarte dla Yoshizawy. Odwiesił swoją bluzę i szalik na wieszak przy drzwiach, zdjął buty.

Czekał.

Kiyoshi Yoshizawa

Chłopak zdjął przemoczone trampki. Rozejrzał się po pokoju, ale bardziej zainteresował go Shuji. Stał na środku pokoju i wpatrywał się w Yoshizawę. Kiyo podszedł do chłopaka objął go i pocałował lekko..

-A więc zaczynamy..? - Spytał

Nagasawa Shuji

- Po to tu przyszliśmy, prawda? - spytał się z rozbawieniem. - Chyba, że się rozmyśliłeś.

Mężczyzna również przecie zmiennym jest.

Kiyoshi Yoshizawa

Zaśmiał się lekko. Pocałował czule Nagasawę, wkładając mu ręce za jego koszulkę.
Przesunęli się do łóżka i w końcu na nim wylądowali.
Yoshizawa wplótł swoje dłonie w jego włosy, po czym zaczął składać delikatne pocałunki na jego szyi, zjeżdżając coraz niżej. Począł go rozbierać, zaczął od koszulki.
Przygryzał mu skórę na torsie.

Nagasawa Shuji

Wpierw dzielnie jak na niego odwzajemniał pocałunki, potem starał się zachować względny spokój jak na tę sytuację.

Miał jeszcze wahania a propos bycia odbierającą stroną.

Wahania przerodziły się w siłę, z którą przerzucił Yoshizawę na plecy, on zaś sam usiadł na nim.

- Ja też lubię trochę dominować. - powiedział, po czym zaczął lekko podgryzać szyję chłopaka.

Kiyoshi Yoshizawa

Yoshizawa nie spodziewał się takie zwrotu sytuacja. To bolało, ale ten ból był na swój sposób przyjemny. Jęknął trochę i złapał Nagasawę za barki, przyciskają go do siebie.
Przeszli do pocałunku.

Nagasawa Shuji

To był ciepły, wilgotny pocałunek. Shujiego ogarnęło pewne dziwne uczucie. Teraz to ono nim kierowało.

Nie chcąc pozostawać Kiyoshiemu dłużnym na długo, pozbył się jego koszulki, odrzucając ją na inny fragment łóżka. Na moment wrócił do podgryzania szyi, po to jedynie, by szybko zejść z podgryzaniem i całowaniem do sutków chłopaka.

Kiyoshi Yoshizawa

Chłopak krzyknął, gdy chłopak go przygryzł. Chwytając go za ramiona, wbił paznokcie.
Yoshizawa, szeptał jego imię... było mu niesamowicie przyjemnie.

-Nagawasa..Nagawasa, Kocham Cię - Wyznał

Oplótł ręce wokół jego szyi. Chłopak postanowił przejść na dalszy etap, odpiął Shujiemu pasek, ściągając mu spodnie. Nagasawa został jedynie w bokserkach. Lekko się zarumienił.

Nagasawa Shuji

Nic nie odpowiedział. Podgryzał go jednak dalej, jakby szukając wymówki od nie mówienia niczego, wpadł na to, iż może mieć zajęte usta.

Kiyoshi Yoshizawa

Yoshizawie zrobiło się trochę przykro, że chłopak nic nie odpowiedział, na jego wyznanie - z drugiej strony go rozumiał, bądź co bądź znali się dopiero dwa dni, a to co robili było zdecydowanie za szybko, jak na ten etap znajomości.
Kiyoshi przewrócił Nagasawę na plecy i pocałował namiętnie. W pewnej jednak chwili przestał. Odrzucił się na bok. Posmutniał i spoważniał. Nagasawa był zdziwiony, tym nagłym oderwaniem się od namiętności.

-Przepraszam - Powiedział - Nie powinienem..Może to za szybko, a Ja nie chcę abyś czuł się przeze mnie wykorzystywany - Rzekł poważnie - Nie chce, żebyś przeze mnie cierpiał. - Posmutniał

Nagasawa Shuji

- Ze mną wszystko i tak byłoby w porządku. - Usiadł przy nim. - Ale czy z tobą wszystko w porządku?