Autor Wiadomość
Eizo Suzuki
PostWysłany: Sob 21:13, 08 Cze 2013    Temat postu:

Wrócił do pokoju, zastanawiał się przez chwilę co się dzieje. U niego w pokoju był jakiś facet
- c...czy coś się stało? - spytał zdziwiony od progu, zamykając za sobą drzwi i wyciągnął słuchawkę z ucha. Okazało się, że jest to dyrektor akademika i poinformował Eiza o przeprowadzce, gdyż ten pokój będzie....
Dalej już nie słuchał, jak to przeprowadzka? Zaledwie od tygodnia jest w tym pokoju, tu ma wspomnienia z Yonghimem, z współlokatorem - Andreasem...
Zdążył już się zadomowić w pokoju i nagle ma go opuścić?
Jednak nie stawiał się, spakował wszystkie rzeczy, zabrał z łazienki kosmetyki i oddawszy klucz podążał za dyrektorem na trzecie piętro.
*z tematu*
Eizo Suzuki
PostWysłany: Sob 14:09, 08 Cze 2013    Temat postu:

Wyobrażał sobie to wiele razy, że wstaje, że idzie, że wbiega do jego pokoju i krzyczy, że go kocha, że nie ważne czy kiedykolwiek odwzajemni jego uczucie, że chce być z nim mimo wszystko. Jednak później był strach, że jeżeli by wszedł, a tam by ktoś był?.... Nie... Nie! Yonghim nie jest z "takich" osób, to nie możliwe...
Później kolejna wizja, że zaczyna mu tam płakać a Yonghim bez uczuć go wyrzuca za drzwi.
Zaśmiał się gorzko do swoich myśli, wyrzucając pustą puszkę.
Zachowuje się znów żałośnie i dokładnie o tym wie, nie może jednak przestać.

Kolejna obawa przyszła sama z siebie, gdy rano z mega moralnym kacem otwierał okno, aby pozbyć się zaduchu alkoholu i tytoniu.
przecież razem pracujemy w... kawiarence...
Piątek, nigdy nie lubił piątków. Chociaż w sumie to była idealna okazja, żeby uciec od życia.
Szybko wziął prysznic, ogarnął się, choć jego oczy nadal są bez wyrazu.
Wyszedł z pokoju zabierając ze sobą jedynie mp3, skoroszyt i długopis.
*z tematu*
Eizo Suzuki
PostWysłany: Sob 13:34, 08 Cze 2013    Temat postu:

Przemyciwszy zakupy walnął się na podłogę. Zobaczył kartkę od współlokatora informującą, że nie będzie go przez jakiś czas, zaczął się śmiać cicho, później nieco głośniej aż zakrywając oczy zaczął płakać. Rzucił kartkę na podłogę, bezwładnie położył się na łóżku. Poduszka pachniała Yonghimem, co sprawiło, że jeszcze gorzej się rozbeczał. Czuł, że boli go cała klatka piersiowa a serce jakby krwawiło, ściskało się chcąc się rozdrobnić w drobny mak. Pękło. Pękło wraz z chwilą gdy zobaczył łyz chłopaka. Nie chciał sprawić, żeby on płakał, nie chciał go skrzywdzić, chciał być dla niego wszystkim i niczym zarazem, chciał po prostu być, móc egzystować, dzielić dzień, noc, dobre i złe chwile!

Łzy powoli znikły z jego policzków, jednak ból został, wypijał kolejną puszkę trunku, patrząc się bezwiednie w ścianę, wystukiwał jakiś rytm na puszce, co jakiś czas popalając papierosa.
Siedział wśród rozwalonych swoich rzeczy, które w afekcie chwilowej histerii zaczął wszystkim rzucać co miał pod ręką.
Andreas
PostWysłany: Śro 10:50, 08 Maj 2013    Temat postu:

Od razu po wejściu do pokoju zaczął pakować najpotrzebniejsze rzeczy. Później napisał kartkę do swojego współlokatora, Eizo, że nie będzie go przez jakiś czas. Zabrał swoje rzeczy oraz Asha i wybiegł z pokoju.
*z tematu*
Eizo Suzuki
PostWysłany: Wto 12:58, 30 Kwi 2013    Temat postu:

- chyba serio nie myślisz, że będę czekał na dole skoro mogę patrzeć jak się przebierasz - uśmiecha się do niego bardzo ale to bardzo szeroko, wychodząc za nim zamknął za sobą drzwi
*z tematu*
Kim Yonghim
PostWysłany: Wto 12:53, 30 Kwi 2013    Temat postu:

- Hahahaha... Ale ja nie. muszę się przebrać, przecież nie mogę pójść do pracy w tym samym co wczoraj!
Zebrał swoje rzeczy, otrzepał z bluzki niewidzialny pyłek i ruszył w stronę drzwi.
- Poczekasz na dole czy włazisz ze mną na trzecie? - zapytał choć znał odpowiedź.
Wyszedł pierwszy.
*z tematu*
Eizo Suzuki
PostWysłany: Wto 12:42, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Eizo podziwiał jak jego chłopak zaczyna poruszać tyłkiem podczas ubierania się, z lekko przymrużonymi oczami mruczał cicho
- albo wiesz co? poczekaj, odprowadzę Cię - wstał z łóżka i przytulił się od tyłu do młodszego, całując go zaczepnie po szyi. W końcu sam się szybko ubrał i złapał za telefon, portfel i klucze
- ta, ja już mogę iść.
Kim Yonghim
PostWysłany: Wto 12:35, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Roześmiał się.
- W takim razie zabieram ją ze sobą! Jak trochę zatęsknisz będzie ciekawiej...
Nachylił się, cmoknął go w usta i wstał, zbierając ubrania z podłogi. Gdy sięgał po spodnie z kieszeni znów wydobył się natrętny dźwięk. Yonghim natychmiast go wyciszył i zaczął się ubierać.
Eizo Suzuki
PostWysłany: Wto 12:29, 30 Kwi 2013    Temat postu:

- nie, nie jesteś - objął go
- dziś się nie ruszam stąd... nie mam ochoty wychodzić, będę jak psychol leżał na łóżku i wąchał poduszkę.
Kim Yonghim
PostWysłany: Wto 12:21, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Przetarł oczy i też się podniósł.
- Kończę o piętnastej, tak jak uczniowie. Później jestem wolny. - Mrugnął do niego.
Eizo Suzuki
PostWysłany: Wto 12:11, 30 Kwi 2013    Temat postu:

- ow - odsuwa się na chwilę od niego i wstaje do siadu, przeciągając się. Strzyknęły mu kości na co uśmiechnął się błogo, zaraz jednak spojrzał na Yonghima i posmutniał
- będziemy się dziś widzieć?.
Kim Yonghim
PostWysłany: Wto 11:59, 30 Kwi 2013    Temat postu:

- Oj, dobry - odpowiedział wesoło.
Objął go, zamykając oczy.
- Z następnym dzwonkiem będę musiał wstać. Nie wiem jak długo już gra, ale jeśli pojawię się w pracy po dzwonku to miss Allen mnie zabije... - westchnął.
Eizo Suzuki
PostWysłany: Wto 10:16, 30 Kwi 2013    Temat postu:

Eizo otworzył jeszcze zaspane oczy i zobaczył Yonghima, który przyglądał mu się. Uśmiechnął się lekko, zamykając oczy, musnął go w wargi po omacku i mruknął zaraz się przytulając do kochanka czule
- dzień dobry
Kim Yonghim
PostWysłany: Pon 21:19, 29 Kwi 2013    Temat postu:

Ze snu wyrwał go przytłumiony dźwięk budzika. Obrócił się na bok i przetarł oczy, spoglądając prosto w twarz Eizo. Zamarł, przyglądając się mu w napięciu. Eizo był przystojny, zabawny, wydawał się opiekuńczy, a seks z nim zapowiadał się ...co najmniej zachęcająco. Zastanawiał się co z tego wszystkiego wyniknie. Bardzo chciał, żeby to jednak wyszło. Budzik dzwonił jeszcze chwilkę, po czym wyłączył się, zostawiając go w nienaturalnej ciszy. Miał dziesięć minut zanim znów się włączy.
Eizo Suzuki
PostWysłany: Pon 1:03, 29 Kwi 2013    Temat postu:

Przyglądał się przez długi czas na śpiącego Yonghima, chciał zapamiętać jak najwięcej szczegółów. Eizo nie mógł spać, choć gdy tylko pomyślał sobie, iż pierwsze co zobaczy po otworzeniu oczu, będzie właśnie on... Uśmiechnął się do swoich myśli zamykając oczy. Pozwolił aby Morfeusz zabrał go w swoje objęcia.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group