Basen

Kai

Kiedy ich usta się spotkały, Kai poczuł jak przyjemne dreszcze przenikają przez jego ciało, ręce drżą na klacie chłopaka a jego twarz staje się jeszcze bardziej czerwona.
-Chyba mieliśmy iść do jacuzzi- usłyszał, po czym chłopak wyszedł z wody.
Podążył pospiesznie za nim, nie wahając się ani chwili. Nezumi złapał go za rękę i pociągnął za sobą, na co Kai zareagował szerokim uśmiechem i cichym chichotem. - Chyba masz rację. - powiedział w końcu znów chichocząc i szczerząc zęby.

Nezumi

Odwrócił głowę do tyłu i posłał mu w powietrzu całusa i uśmiechnął się.
Wszedł do jacuzzi. Na szczęście było puste więc siedzieli w nim tylko we dwoje.

Kai

Wszedł wolno do jacuzzi i usiadł obok chłopaka opierając się głową o brzeg jacuzzi. - Ciepło.. - wymruczał po czym przymknął oczy i zjechał głową na ramie Nezumiego.

Nezumi

Poczuł jak Kai opiera swoją głowę o jego ramię. Uśmiechnął sie i pocałował go w policzek.
-Jakieś rozkazy mój panie?-spytał.

Kai

- Tak. - otworzył lekko oczy i oparł brodę o jego ramie, tak że patrzał mu teraz prosto w oczy - C-ch-ch-chce.. - próbował powiedzieć czerwieniąc się i patrząc na niego błagalnie a jednocześnie wyczekująco - C-chce... P-p-p! - wciąż się jąkał.

Nezumi

Wyglądał naprawdę uroczo gdy tak się rumienił i jąkał.
Nezumi chwycił jego brodę i pocałował go w usta.
-O to ci chodziło-spytał patrząc mu w oczy.

Kai

Jego twarz przybrała odcień jeszcze mocniejsze czerwieni, a wargi zaczęły my drgać. Uspokoił się trochę i spuścił głowę. - Yhym... - mruknął bardziej do siebie niż do chłopaka i uśmiechnął się czule. Podniósł szybko głowę i dalej czerwony wyszczerzył ręby szczęśliwy - Tak! - powiedział już pewniej i pocałował go krótko w po czym znów oparł się głową o jego ramie wciąż się uśmiechając.

Nezumi

Uśmiechnął się szeroko. Objął go w pasie i przytulił mocno.
-Co ty na to żebyśmy już wracali?-zapytał całując go w policzek.

Kai

- A ja na to że chętnie, jeżeli mnie zaniesiesz! - zaśmiał się patrząc na niego kątem oka. Żartował oczywiście i miał nadzieję że Nezumi to zauważył.

Nezumi

-Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem-powiedział i wziął.go na ręce. Wiedział,że to był żart ale rozkaz to rozkaz. W końcu przegrał zakład. Pocałował go w usta i zaczął się śmiać.

Kai

Czując jak jest podnoszony zmarszczył brwi i zacisnął zęby. - Pos-! - Nezumi przerwał mu łącząc ich usta, po czym zaczął się śmiać i iść w stronę wyjścia - Puść mnie! - powiedział uderzając go w klatę i zaciskając mocniej zęby.

Nezumi

-Nie podoba ci się?-spytał i postawił go na ziemi. Odwrócił się do niego plecami i udawał obrazonego. Jeszcze nigdy w niczyim towarzystwie nie czuł się tak dobrze.

Kai

- Nie o to chodzi... - uderzył go lekko pięścią w plecy i marszcząc smutnie brwi - Tylko ja... b~~~~~~ - wymruczał końcówkę tak że Nezumi jej nie słyszał.

Nezumi

-Co mówiłeś?-zaciekawiony odwrócił się w jego stronę i spojrzał na niego pytająco.

Kai

- No bo ja bo~~~~~- wymruczał pod nosem, nie patrząc mu w oczy.
Strasznie wstydził się tego faktu.