Nezumi Nakazawa

Nezumi

Wszedł do pokoju za Kaiem,podszedł do lodówki i schował tam lody,resztę zakupów włożył do szafki.
-Jakieś życzenia mój panie?-zapytał szczerząc się do niego.

Kai

Odwrócił głowę w jego stronę podnosząc się na łokciach. - Będziesz dzisiaj moją poduszką! - uśmiechnął się przekrzywiając lekko głowę i wyszczerzył zęby. - Jakieś sprzeciwy? - popatrzał na niego łobuzersko się uśmiechając i opierając brodę na ręce.

Nezumi

-Ależ skąd-powiedział i położył się na jego łóżku. Oparł jego głowę o swoją klatkę piersiową.
-Może być?-spytał uśmiechając się szeroko.

Kai

- Yhym. - wtulił się w niego, zaciskając swoje dłonie na jego koszulce. - Ostatnio mam problemy z zasypianiem... - wymruczał do siebie i ziewnął lekko okalając jego nogę swoją.

Nezumi

-Jesteś taki uroczy-powiedział i pocałował go w czoło.

Kai

Nadął policzki i spojrzał na niego - nie jestem dziewczyną. - powiedział, po czym wtulił twarz w jego klatkę piersiową.

Nezumi

-Wiem-powiedział i zaczął się śmiać. Nie mógł przestać. Rękawem wytarł łezkę z kącika oka.

Kai

- I z czego się śmiejesz? - uderzył go lekko w klatę, samemu zaczynając się śmiać przez zaciśnięte usta.

Nezumi

-Z niczego-powiedział próbując się uspokoić. Zaczął łaskotać Kaia.

Kai

Zaczął się głośno śmiać - przestań! - zaczęły mu lecieć łzy ze śmiechu, ale kiedy chłopak drapnął miejsce gdzie znajdywała się blizna po wypadku, Kai syknął cicho z bólu.

Nezumi

Nezumi usłyszał jego syk i spojrzał na niego zaniepokojony.
-Co się stało?-zapytał.

Kai

- Nie, nie. - powiedział nerwowo - w porządku - przetarł szybko łzy i wyprostował się do siadu.

Nezumi

-Na pewno?-chwycił jego podbródek,odwrócił głowę w swoją stronę i spojrzał mu głęboko w oczy.

Kai

Zaśmiał się lekko nerwowo i złapał go za koszulę całując i rzucając z powrotem na łóżko. - Naprawdę w porządku! - uśmiechnął się do niego wyszczerzając zęby.

Nezumi

-Skoro tak mówisz to niech ci będzie-powiedział.
Oddał mu pocałunek. Zawisł nad nim,oparł swoje dłonie po obu jego bokach i zaczął bawić sie jego językiem.