Osamotniony park różany. OFFTOP

Nezumi

Oddał mu pocałunek. Zadrżał czując jego palca. Wpił się mocniej w jego usta.
Nagle przerwał pocałunek i zaśmiał się głośno.
-Chyba jestem głodny-powiedział słysząc burczenie dochodzące z jego żołądka.

Kamijo · Gość

Kamijo zaśmiał się tylko i wstał z nim, po czym postawił go na ziemi.-To idź się wykąp a ja zrobię coś na śniadanie.-powiedział mu do ucha po czym klepnął go w tyłek. śmiejąc się udał się do kuchni i zaczął przygotowywać potrzebne produkty na tosty francuskie. Gdy je zrobił przygotował stół i nakrył do niego, postawił do picia sok w dzbanku oraz kakao.

Nezumi

Pobiegł do łazienki i wziął szybki prysznic. Ubrał się i poszedł do kuchni. Usiadł przy stole,uśmiechnął się do Kamijo i zaczął jeść.

Kamijo · Gość

Sam nalał sobie tylko soku i zaczął pić nie był jakoś głodny. Po chwili usłyszał telefon i wstał odbierając.-Moshi, moshi.-gdy usłyszał znajomy głos wkurzył się strasznie i zaczął szybko mówić. Gdy skończył usiadł znowu przy stole i przymknął oczy.

Nezumi

Spojrzał zaniepokojony na mężczyznę.
-Kto dzwonił?-zapytał. Był ciekawy kto go tak zdenerwował.

Kamijo · Gość

- Yuuki.-warknął na to imię i spuścił głowę, wstał i odszedł od stołu po czym usiadł w salonie na kanapie. Włączył telewizor i zaczął oglądać wiadomości. Był wściekły za to że tamten skrzywdził jego ukochanego, a zwłaszcza że to przez niego umarł Jasmine.

Nezumi

Zamarł słysząc to imię. Spojrzał uważnie na Kamijo. Był wściekły,widział to. Poszedł za nim do salonu. Usiadł obok niego ale nie wiedział co powiedzieć,po prostu go przytulił.

Kamijo · Gość

Objął go ramieniem.-Mam ochotę go zabić.-warknął i odsunął się od chłopaka, wiedział że może go skrzywdzić gdy nie panuje nad gniewem. Wstał i wyszedł na taras, aby zaczerpnąć powietrza, po chwili z całej siły uderzył z pięści w ścianę.

Nezumi

Cały czas obserwował Kamijo. Postanowił,że zostawi go na chwilę samego,żeby ochłonął. Siedział więc dalej na kanapie oglądając jakieś dziwne programy w telewizji.

Kamijo · Gość

Po paru minutach walenia w ścianę Kamijo ochłonął i spojrzał na swoje kostki, które trochę krwawiły. Mężczyzna wszedł do salonu i już z uśmiechem na twarzy.-Kochanie przynieś mi z łazienki apteczkę.-powiedział po czym usiadł na kanapie.

Nezumi

Nezumi skinął głową i wyszedł z salonu. Po chwili wrócił z apteczką w ręce. Usiadł obok niego i opatrzył mu rany.
-Wszystko dobrze?-zapytał.

Kamijo · Gość

-Tak już tak.-wyszeptał i go pocałował.-To co idziemy do kina, a może do wesołego miasteczka?.-powiedział z uśmiechem i go objął.-Dla ciebie zrobię wszystko

Nezumi

-Gdzie tylko.chcesz-powiedział i uśmiechnął się. Przytulił się do niego i pocałował go czule.